Dla wielu z nas widok naszej pociech kopiącej w ziemi w poszukiwaniu robaczków może się wydawać przerażający, na szczęście Pani Basia podesłała nam nie tylko świetny pomysł na zabawę edukacyjną dla małych ludzi, ale również sposób na uniknięcie traumy związanej z widokiem dziecka w ziemi :)
Do zabawy będziemy oczywiście potrzebowali zamiennika dla gleby:
- mieszamy mąkę, kakao i olej.
Żeby nie znajdować grudek "ziemi" przez najbliższy tydzień, warto zaopatrzyć się w przezroczyste pudło do przechowywania - optymalnie nie za wysokie, by nie krępowało ruchów małego odkrywcy. Gdy już mamy w czym szukać, warto mieć czego szukać, tutaj Pani Basia proponuje ilustracje żyjących pod ziemią żyjątek - owadów i zwierząt: kreta, mrówki, myszy polnej, ryjówki, żuka gnojowego, dżdżownicy oraz larwy chrabąszcza.
Teraz pozostaje nam już tylko połączenie tych elementów - do spodu pudła przyklejamy ilustracje istot żywych i przygotowujemy jadalną ziemię :) W tym celu potrzebujemy 5 szklanek mąki pszennej, 1 szklankę oleju i kilka łyżek kakao - celem jest uzyskanie koloru zbliżonego do ziemi, więc dodajemy wedle uznania. Wszystko dokładnie mieszamy, powstały produkt powinien być sypki, ale pozwalający na robienie babeczek. Wsypujemy ziemię do pudła i gotowe!! Wysyłamy młodego odkrywcę na poszukiwania.
Glebę możemy przechowywać w lodówce, dzięki czemu starczy nam na jeszcze kilka dni.
Macie jakieś fajne pomysły na wykorzystanie nowej masy plastycznej? Dajcie nam znać w komentarzach!
Comments
Post a Comment