Szczytem naszych osiągnięć na tym polu była myszka i to też była myszką 🐭 tylko umownie, znaczy się umówiliśmy się z naszym pierworodnym, że to będzie myszka 😏. Na szczęście są osoby takie jak Pani Magdalena i Pani Iza, które mają nie tylko więcej talentu, ale również więcej wyobraźni i są w stanie w czymś tak niepozornym i zdawałoby się mało przydatnym (pomijając ochronę jajek i tłumienie dźwięków), jak wytłoczka do jajek dostrzec potencjał do stworzenia czegoś niezwykłego.
Zacznijmy od czegoś prostego:
"Skąd ty jesteś Krokodylu?
Ja, z ...."
No właśnie, wcale nie z nad Nilu, tylko z wytłoczki, zielonej farby i dwóch wyciętych, okrągłych kawałków kartki z czarnymi kropkami :D
Pozostańmy jeszcze na chwilę na podobnym poziomie trudności, będziemy tylko potrzebowali więcej kolorów farby i grube słomki, by naszym oczom ukazał się kolorowa stonoga 😋
Przez ostatnie parę dni toczyliśmy nierówną walkę z małą polną myszką, która stwierdziła, że ma dość życia bez dachu nad głową i zaczęła waletować u nas. Skubana jest wybitnie sprytna, udało się nam jednak ją przechytrzyć i wyprowadzić ją do bardziej naturalnego dla niej otoczenia 😃.
Gdyby nie to, że praca Pani Magdaleny powstała wcześniej, moglibyśmy pomyśleć, że to taka mała złośliwość 😋
Tak na poważnie, podnosimy trochę poziom trudności i tworzymy małą mysią rodzinkę na kostce sera:
Niby już po Wielkanocy, ale za rok też będzie :) Czy z wytłoczek da się zrobić stroik? Jasne, że tak:
Skoro dotarliście aż do tego momentu w oczekiwaniu na helikoptery z tytułowego zdjęcia, to nie wypada Was zawieść, choć z pewnością przyznacie, że wszystkie powyższe prace były warte tego, by ten wpis przeczytać 😊. My byśmy w życiu nie pomyśleli, że można stworzyć tak wiele tak wspaniałych rzeczy.
Mamy silny wiatr, musimy wstrzymać akcję ratunkową!
My nadal jesteśmy pod wrażeniem!
Comments
Post a Comment