Co byście powiedzieli na małe co nieco na deser, co nie tylko wygląda ciekawie, ale też świetnie smakuje u jest dość proste w wykonaniu z młodym pomocnikiem 😄
Na pomysł trafiliśmy na grupie fanów gotowania z pomocą jednego z tych urządzeń, które niemal gotują za nas - lidlomix, thermomix, czy biedromix.
Urzekły nas zdjęcia i z miejsca pomyśleliśmy o różnych mniej widowiskowych, choć też smacznych daniach, które przygotowujemy z naszym pierworodnym. Zaczęliśmy, gdy miał mniej niż dwa lata i do dziś angażujemy go w różnych kulinarnych projektach 😃.
Do stworzenia jadalnych doniczek będziemy potrzebowali czekolady - w zależności od planowanej zawartości i preferencji grupy docelowej 😁- gorzkiej, lub mlecznej. Jeśli środek planujemy wypełnić bardzo słodką zawartością, gorzka czekolada może pomóc przełamać ten smak i poprawić ogólny odbiór naszej potrawy.
Potrzebne składniki:
- 300 gram czekolady - gorzkiej, lub mlecznej
- 300 gram śmietany 30%
- 125 gram serka mascarpone
- 1 opakowanie ciasteczek Oreo
- owoce - optymalnie borówki, truskawki, choć tu zasadniczo decydują preferencje konsumenta 😋
- mięta do dekoracji, bazylia, czy rozmaryn mogą sprawić, że przy podaniu wywołamy zdziwienie gości
- papierowe lub plastikowe kubeczki jako foremki
Na tym etapie przygotowań musimy uważnie obserwować naszego pomocnika, by ten drogocenny składnik nie zniknął zanim zaczniemy go obrabiać 😛. Musimy pokruszyć czekoladę i podgrzać ją do rozpuszczenia. W przypadku wspomnianych urządzeń wrzucamy na 15 sekund i obroty włączamy na 8. Możemy również w nim go podgrzać, choć my wolimy użyć garnuszka - łatwiej z niego wydostać całą zawartość😋.
Jeśli nie jesteśmy fanami gotowania na płycie z młodymi pomocnikami, można wstawić czekoladę do mikrofalówki na około minutę.
Przed przelaniem czekolady do kubeczków, należy je delikatnie naciąć na szczycie - inaczej ciężko będzie później wydostać nasze doniczki.
Ciekłą masą zalewamy kubeczki tak, by ścianki i dno były ładnie zalane. Następnie wstawiamy je do zamrażalnika do czasu, jak całkowicie zamarzną. Wiemy, że nie jest to za bardzo precyzyjne, u nas zajmuje to między 5, a 10 minut, więc zanim będziecie mieli gotową resztę, doniczki będą gotowe 😊
Jeśli zadanie to powierzymy dziecku, nasze doniczki może nie będą idealne, ale poczucie dumy pomocnika będzie bezcenne. Dodatkowo możemy popracować nad precyzją działania, motoryką pociechy.
Następnym krokiem będzie rozdrobnienie ciasteczek, jeśli mamy jedno z tych urządzeń, to wystarczy wrzucić je na 10s, obroty 10 i przesypać do miski. Można też zastosować zwyczajny blender. Jeśli nasz pomocnik powstrzyma się od zjedzenia wszystkich ciasteczek, może to być dla niego idealne zadanie, szczególnie bez urządzenia, czy blendera - można rozdrobnić w misce z pomocą tłuczka. Jeśli dziecko doprowadzi masę do stanu, w którym przypomina ona ziemię, zdecydowanie zasłużyło na gwiazdkę za wytrwałość - bez naszego wsparcia może się to okazać trudne, ale dajmu mu szansę!
Pozostała nam masa z serka mascarpone. Według oryginalnego przepisu, do suchego naczynia należy wlać śmietanę i serek mascarpone i ubijać (z zamontowanym motylkiem) z prędkością 3-4, aż masa zgęstnieje. Możemy też wykorzystać robot kuchenny. Możemy mieszając dodać cukru z kwaskiem cytrynowym, skórkami pomarańczy, czy waniliowego.
Z niewielką pomocą ubijanie masy z wykorzystaniem robota kuchennego może być świetnym ćwiczeniem dla pociechy - tylko pomyślcie o wypełniającej go dumie, jak będzie opowiadał jak te desery powstały!
Gdy już wszystkie elementy mamy gotowe, nadszedł czas, by je połaczyć.
Wyjmujemy nasze doniczki z zamrażalnika i delikatnie wydobywamy je z kubeczków wykorzystując wcześniej wykonane nacięcie do ich rozpołowienia.
Wypełniamy je najpierw masą z serka mascarpone, dodajemy owoce i uzupełniamy "jadalną ziemią" wykonaną z ciasteczek.
Teraz pozostaje nam już tylko ich udekorowanie. Możemy albo przykryć je malinami, czy borówkami, albo miętą, lub rozmarynem, które sadzimy w tak przygotowanej doniczce 🌴🌲
Comments
Post a Comment