Malowanie jest niesamowicie istotne w rozwoju naszych małych pociech, ale obraz destrukcji i rozpaczy, doprawiony rozbrajającym uśmiechem dziecka, jaki staje nam przed oczami, gdy wyobrażamy sobie naszą latorośl w towarzystwie farb, z reguły skutecznie zniechęca nas do połączenia tej dwójki :) Pomyślmy jednak o zaletach:
- kreatywność
- obserwacja - nawet jeśli nam się zdaje, że są to przypadkowe packi i pociągnięcia pędzla, mali ludzie często mają jakiś zamysł i te przypadkowe linie służą dopieszczeniu dzieła
- ekspresja
- skupienie
- dyscyplina
- dążenie do celu
- podejmowanie ryzyka (tak, u dzieci, nie u nas :))
Dla tych z Was, którym ciarki przechodzą po plecach, gdy wręczają pędzel małemu twórcy, z pomocą przychodzi Maja Odkrywa - zastąpmy farby saszetkami herbaty :). Nie wiemy, jak Wy, ale my idziemy zrobić miejsce na nowe dzieła naszych pociech.
Malowanie
herbatą to świetna alternatywa dla farbek i kredek🎨!
To zabawa dostępna dla każdego –
maluchów, jak i starszaków, a wystarczą do niej rzeczy, które każdy posiada w
domu👶.
Potrzebujecie paru saszetek z
herbatą oraz „płótno” – najlepiej nada się brystol lub blok techniczny ze
względu na grubość i większą wytrzymałość od „zwykłej” kartki. Jeśli ich nie
posiadacie, trudno! Użyjcie zwykłych kartek A4, my właśnie tak zrobiłyśmy. Aby
płótno było większe, skleiłam ze sobą 4 kartki A4 taśmą klejącą. Zaparzcie parę
saszetek herbaty (najlepiej jak macie różne rodzaje i kolory), poczekajcie
kilka minut, by wystygły i do dzieła! Możecie tworzyć niepowtarzalne obrazy
Polub na FB
Instagram
ale fajne
ReplyDelete